(nie)zwykłe życie w czasie zarazy
Nigdy nie byłem w wojsku, ale skoszarowanie mi nie służy… Mówię to pewnie na początku jakiejś drogi, bo przecież zalecenie #zostanwdomu - w czasie tej cholernej zarazy - trwa dopiero kilka dni. Ile potrwa? Zakładam, że (wersja optymistyczna) kilka tygodni lub (wersja pesymistyczna) kilka miesięcy. I nagle uczymy się nowych ról i nowego podejścia do wielu spraw. Obcowanie z bliskimi przez prawie całą dobę wcale nie musi być łatwe, bo przecież to nie urlop… Trzeba działać tak, by nie narobić sobie...